Detoxowy Detoxowy
591
BLOG

Sny zabronione - nie śnij o HGW, bo możesz trafić do pierdla

Detoxowy Detoxowy Polityka Obserwuj notkę 10

Warszawski Ratusz z prędkością hadronu zareagował na opis snu zamieszczony na Facebooku przez jednego z użytkowników tego portalu w postaci pana Jakuba Żaczka i jak donosi Dziennik pl., to funkcjonariusze z Ratusza już złożyli doniesienie na policję o możliwości popełnienia przestępstwa. 

Warto chyba wspomnieć, co przyśniło się nieszczęśnikowi, którego już zaczęła nękać policja, a prawdopodobnie zacznie i prokuratura.
Treść opisu snu pana Żaczka brzmi tak:
 
“Mam taki powracający sen: trzymam w ręku obcięty łeb HGW i pokazuję go wiwatującemu tłumowi z okien pałacu." 
 
Czujne oko Wielkiego Brata, którym w tym przypadku okazuje się być mieniony Ratusz, błyskawicznie kojarzy skrót “HGW” i wszczyna proces nękania uczestnika Fejsa za jego doznania z fazy REM.
Trudno jest wyrokować, co może się przydarzyć panu Żaczkowi, a że przydarzyć się coś może, to już niejeden obywatel III RP mógł się przekonać i wystarczy wskazać tu na postać pana Staruchowicza, który za swój bon mot - “Donald matole, twój rząd obalą kibole” spędził w areszcie śledczym dość długi okres czasu.
Trzeba jednak przyznać, że pan Staruchowicz działał na jawie, a pan Żaczek opisał tylko swój sen i jeżeli dojdzie do ukarania pana Żaczka za sny, to będziemy mieli precedens w skali światowej.
Funkcjonariusze ratusza skompromitowali swoim doniesieniem nie tylko samych siebie, obiekt snów pana Żaczka, ale przede wszystkim urząd Ratusza, choć to aż tak bardzo chyba nie dziwi.
 
Każdy z nas miewa sny i tak sobie myślę, że gdybym treść swoich opublikował gdzieś w sieci, tych dotyczących tuskowego anturażu, luminarzy dzisiejszej polskiej kultury, czy postaci - ikon polskiego świata medialnego, to pan minister Gowin na zlecenie swojego pryncypała na poważnie zacząłby forsować ustawę w sejmie o przywrócenie kary śmierci w naszym kraju.
 
Śnijmy więc, ale nie dzielmy się wrażeniami ze swoich snów, choć nie wiadomo jak byłyby one miłe.
 
 
PS Jako, że nikt nie wie, za co w areszcie śledczym pan Staruchowicz spędził tak wiele czasu, bo takiej wiedzy nie posiada ani prokurator, ani adwokat osadzonego, ani sam osadzony, to chyba jednoznacznie wynika, że powodem była treśc cytowanego powyzej hasła.
Piszę to gwoli wyjaśnienia tym, którzy myślą, że wiedzą za co ukarano pana Staruchowicza.
Detoxowy
O mnie Detoxowy

. .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka